natka :)
hejka
dziś było fajnie ponieważ w szkole nic
sie nie narobiło a w domu cały dzień siedzialam sama z siostrą i robiłm branzoletki. i to był mój dzień: )
Pamiętnik
czwartek, 10 marca 2011
środa, 9 marca 2011
Zdjęcia.
Wiki^^
Chciałabym dodać tu parę moich zdjęć. Na razie dodałam tylko jedno, ale z czasem będzie ich więcej.
Chciałabym dodać tu parę moich zdjęć. Na razie dodałam tylko jedno, ale z czasem będzie ich więcej.
Z lewej Pysia z prawej ja ;p
Środa.
Wiki^^
Dzisiaj rano jak wstałam to mama mi powiedziała, że tato zawiezie mnie do szkoły trochę później niż zwykle bo razem z mamą mieli zamiar pojechać do kościoła na 8:00. Na pierwszej lekcji była godz. wychowawcza, ale naszej wychowawczyni nie będzie do końca tygodnia więc mieliśmy zastępstwo. Graliśmy w taką grę, że na kartce wszyscy piszą : POSZUKUJE OSOBY KTÓRA...i opisuję osobę której poszukuje i kartkę wręcza się tej osobie, która była opisana ;dd Hahaha...dostałam 3 kartki, a Kacper dostała prawie od całej klasy. Było śmiesznie jak musiał chodzić od swojej ławki do biurka pani. Później był w/f i graliśmy w siatkę. Dzisiaj fajnie mi się grało. Parę innych dziewczyn uważa, że w tym zespole co ja dzisiaj byłam to ja się bardziej staram grać. No ale sorry, jak one mi nawet nie ustalają kto jakie piłki odbiera, tylko mówią, żeby odbijać te co do cb lecą. No fajnie tylko, że jak piłka leci między jedną, a drugą dziewczynę to skąd ktoś mam wiedzieć kto ją odbiję. A w tym zespole co dzisiaj grałam wszyscy wiedzieli jakie piłki maja odbijać i dlatego mi wszystko wychodziło lepiej niż wczoraj. Na przerwie przed angielskim skapnęłam się, że nie mam telefonu. Zaczęłam go szukać, ale zaraz zadzwonił dzwonek i musiałam iść na lekcją. Na szczęście pani pozwoliłam mi poszukać komórki. okazało się, że kiedy siedziałam na ławce i wiązałam buta telefon mi wypadł i leżał pod ławką. Na szczęście nikt go nie zabrał. ;d Na matmie też mieliśmy zastępstwo, ale lekcja szybko minęła. Wgl. jak usiadłam z Natalką to lekcja zaczęła szybciej mijać. Na technice zaczęło mi odwalać. Ja z Hanią i Anią zaczęłyśmy wymyślać sobie jakieś głupie przezwiska i ze wszystkiego się śmiałyśmy. Normalnie myślałam, że się zsikam. ;pp Później polazłyśmy do sklepu, ale jakoś nie było niczego fajnego. Tylko Hanka kupiła sobie jakieś kolczyki. No poszłyśmy na przystanek żeby odprowadzić Hanię a ja z Pysią poszłyśmy do Biedrony. Kupiłam sobie chipsy i soczek. Na 18:00 poszłam do kościoła. Jak wracałam to cały czas z moim bratem biegaliśmy, bo się kłóciliśmy kto pierwszy wejdzie do domu. Po drodze znowu poszłam z nim do biedronki. Kupiłam sobie żelki i dwa soczki bo jakoś mi posmakowały. Ja stoję przy półce z żelkami a tu Hania od tyłu mnie nachodzi. To było śmieszne bo się jej wystraszyłam. Później oczywiście ja z bratem znowu biegniemy. No wiadomo ja jestem starsza to ja szybciej biegam. Ale jak biegłam po takiej ulicy i było zamarznięte błoto i co razy były to jakieś dołki, to znowu pagórki. A ja biegnę odwracam się do tyłu zobaczyć jak daleko jest mój brat a tu nagle gleba. Potem tak się z tego śmiała. Ale mój brat oczywiście to wykorzystał i był pierwszy w domu.
Dzisiaj rano jak wstałam to mama mi powiedziała, że tato zawiezie mnie do szkoły trochę później niż zwykle bo razem z mamą mieli zamiar pojechać do kościoła na 8:00. Na pierwszej lekcji była godz. wychowawcza, ale naszej wychowawczyni nie będzie do końca tygodnia więc mieliśmy zastępstwo. Graliśmy w taką grę, że na kartce wszyscy piszą : POSZUKUJE OSOBY KTÓRA...i opisuję osobę której poszukuje i kartkę wręcza się tej osobie, która była opisana ;dd Hahaha...dostałam 3 kartki, a Kacper dostała prawie od całej klasy. Było śmiesznie jak musiał chodzić od swojej ławki do biurka pani. Później był w/f i graliśmy w siatkę. Dzisiaj fajnie mi się grało. Parę innych dziewczyn uważa, że w tym zespole co ja dzisiaj byłam to ja się bardziej staram grać. No ale sorry, jak one mi nawet nie ustalają kto jakie piłki odbiera, tylko mówią, żeby odbijać te co do cb lecą. No fajnie tylko, że jak piłka leci między jedną, a drugą dziewczynę to skąd ktoś mam wiedzieć kto ją odbiję. A w tym zespole co dzisiaj grałam wszyscy wiedzieli jakie piłki maja odbijać i dlatego mi wszystko wychodziło lepiej niż wczoraj. Na przerwie przed angielskim skapnęłam się, że nie mam telefonu. Zaczęłam go szukać, ale zaraz zadzwonił dzwonek i musiałam iść na lekcją. Na szczęście pani pozwoliłam mi poszukać komórki. okazało się, że kiedy siedziałam na ławce i wiązałam buta telefon mi wypadł i leżał pod ławką. Na szczęście nikt go nie zabrał. ;d Na matmie też mieliśmy zastępstwo, ale lekcja szybko minęła. Wgl. jak usiadłam z Natalką to lekcja zaczęła szybciej mijać. Na technice zaczęło mi odwalać. Ja z Hanią i Anią zaczęłyśmy wymyślać sobie jakieś głupie przezwiska i ze wszystkiego się śmiałyśmy. Normalnie myślałam, że się zsikam. ;pp Później polazłyśmy do sklepu, ale jakoś nie było niczego fajnego. Tylko Hanka kupiła sobie jakieś kolczyki. No poszłyśmy na przystanek żeby odprowadzić Hanię a ja z Pysią poszłyśmy do Biedrony. Kupiłam sobie chipsy i soczek. Na 18:00 poszłam do kościoła. Jak wracałam to cały czas z moim bratem biegaliśmy, bo się kłóciliśmy kto pierwszy wejdzie do domu. Po drodze znowu poszłam z nim do biedronki. Kupiłam sobie żelki i dwa soczki bo jakoś mi posmakowały. Ja stoję przy półce z żelkami a tu Hania od tyłu mnie nachodzi. To było śmieszne bo się jej wystraszyłam. Później oczywiście ja z bratem znowu biegniemy. No wiadomo ja jestem starsza to ja szybciej biegam. Ale jak biegłam po takiej ulicy i było zamarznięte błoto i co razy były to jakieś dołki, to znowu pagórki. A ja biegnę odwracam się do tyłu zobaczyć jak daleko jest mój brat a tu nagle gleba. Potem tak się z tego śmiała. Ale mój brat oczywiście to wykorzystał i był pierwszy w domu.
wtorek, 8 marca 2011
Wtorek.
Wiki^^
Nareszcie naprawiony komputer. Co prawda miał być później, ale na szczęście się okazało, że już go zreperowali. W końcu, bo już było ciężko wytrzymać ;pp
Dzień kobiet.
Więc tak chcę złożyć wszystkim kobietom (które to czytają) wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia, szczęścia, alby nigdy nie czuły się samotne i żeby dobrze im się żyło.
Dzisiaj rano kiedy przyszłam do szkoły, okazało się, że większość dziewczyn z naszej klasy ubrało się na niebiesko ;pp Chłopacy złożyli mi życzenia i dostałam tulipana od Mateusza. ;) Na polskim fajnie się bawiliśmy bo robiliśmy konferencję. Na w/f siatka. Jakoś beznadziejnie mi się grało. Później przyroda. Nie lubię już tej baby. Pamiętam że chyba w 4 klasie była jedną z moich ulubionych nauczycieli, a teraz jest beznadziejna. Na matmie mieliśmy zastępstwo, a naszej pani nie będzie do końca tygodnia. W czerwcu będzie trzydniowa wycieczka i musiałam dawać zgodę dla innej pani, ale że mieliśmy z nią matmę to dałam zgodę na lekcji. No a co do matmy to upłynęła bardzo szybko. Na przerwie przed przed religią ktoś jadł chipsy i pan zaczął coś mówić, że takie jedzenie to rozkłada się przez miesiąc czy coś. Było śmiesznie. Wgl. wszyscy lubią tego pana, bo on zawsze wszystko fajnie tłumaczy. No i po dzwonku lekcja z nim. Mieliśmy jakieś temat, ale Dominika narysowała w zeszycie pentagram czy coś i zamiast zajmować się tematem rozmawialiśmy o rożnych znakach szatana i wgl. Później pan powiedział, że ludzie są dziwni bo kiedy jest jakaś lekcja na której mówi się o szatanie to wszyscy słuchają bardziej zaciekawieni niż na inne tematy.
Jak wróciłam do domu to oczywiście znowu zaczęłam czytać książkę. Tak szczerze mówiąc to nie przepadam za czytaniem książek ale ta jest świetna i aż ciężko oderwać się od czytania jej. Później odrobiłam lekcje z polaka. Musiałam napisać sprawozdanie z dzisiejszej konferencji. Fajnie się to pisało. Odrobiłam tam jeszcze lekcje z innych przedmiotów, ale zostawiłam matmę jak zwykle. Później przyszła Natalia i poszłyśmy na chór. Zabrałam buty mojej mamy, bo mi się bardzo podobają. Pan złożył nam życzenia. Dupa na chórze było nudno, ale na szczęście w piątek nie będzie próby. Hahaha...ale fanie ;)) No w końcu jakieś wolne. Skończyłam czytać 7 część Sagi o Ludziach Lodu. Przed chórem zostało mi tylko 10 stron więc po powrocie szybko je przeczytała.W końcu mogę zacząć czytać następną część. Ale sama się sobie dziwię, że przeczytałam jedna książkę w 3 dni. Bo zaczęłam czytać ją w sobotą, aj jest wtorek ;d Zaraz muszę jeszcze iść odrobić matmę, bo przecież jeszcze nie zrobiłam. Jejku nienawidzę matmy, jest beznadziejna. Jak ktoś może lubić ten przedmiot.? Ale tak mi się nie chce. Myślę, że nawet jak by mi się chciało to bym tego do połowy nie zrobiła, bobym nie umiała.
Nareszcie naprawiony komputer. Co prawda miał być później, ale na szczęście się okazało, że już go zreperowali. W końcu, bo już było ciężko wytrzymać ;pp
Dzień kobiet.
Więc tak chcę złożyć wszystkim kobietom (które to czytają) wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia, szczęścia, alby nigdy nie czuły się samotne i żeby dobrze im się żyło.
Dzisiaj rano kiedy przyszłam do szkoły, okazało się, że większość dziewczyn z naszej klasy ubrało się na niebiesko ;pp Chłopacy złożyli mi życzenia i dostałam tulipana od Mateusza. ;) Na polskim fajnie się bawiliśmy bo robiliśmy konferencję. Na w/f siatka. Jakoś beznadziejnie mi się grało. Później przyroda. Nie lubię już tej baby. Pamiętam że chyba w 4 klasie była jedną z moich ulubionych nauczycieli, a teraz jest beznadziejna. Na matmie mieliśmy zastępstwo, a naszej pani nie będzie do końca tygodnia. W czerwcu będzie trzydniowa wycieczka i musiałam dawać zgodę dla innej pani, ale że mieliśmy z nią matmę to dałam zgodę na lekcji. No a co do matmy to upłynęła bardzo szybko. Na przerwie przed przed religią ktoś jadł chipsy i pan zaczął coś mówić, że takie jedzenie to rozkłada się przez miesiąc czy coś. Było śmiesznie. Wgl. wszyscy lubią tego pana, bo on zawsze wszystko fajnie tłumaczy. No i po dzwonku lekcja z nim. Mieliśmy jakieś temat, ale Dominika narysowała w zeszycie pentagram czy coś i zamiast zajmować się tematem rozmawialiśmy o rożnych znakach szatana i wgl. Później pan powiedział, że ludzie są dziwni bo kiedy jest jakaś lekcja na której mówi się o szatanie to wszyscy słuchają bardziej zaciekawieni niż na inne tematy.
Jak wróciłam do domu to oczywiście znowu zaczęłam czytać książkę. Tak szczerze mówiąc to nie przepadam za czytaniem książek ale ta jest świetna i aż ciężko oderwać się od czytania jej. Później odrobiłam lekcje z polaka. Musiałam napisać sprawozdanie z dzisiejszej konferencji. Fajnie się to pisało. Odrobiłam tam jeszcze lekcje z innych przedmiotów, ale zostawiłam matmę jak zwykle. Później przyszła Natalia i poszłyśmy na chór. Zabrałam buty mojej mamy, bo mi się bardzo podobają. Pan złożył nam życzenia. Dupa na chórze było nudno, ale na szczęście w piątek nie będzie próby. Hahaha...ale fanie ;)) No w końcu jakieś wolne. Skończyłam czytać 7 część Sagi o Ludziach Lodu. Przed chórem zostało mi tylko 10 stron więc po powrocie szybko je przeczytała.W końcu mogę zacząć czytać następną część. Ale sama się sobie dziwię, że przeczytałam jedna książkę w 3 dni. Bo zaczęłam czytać ją w sobotą, aj jest wtorek ;d Zaraz muszę jeszcze iść odrobić matmę, bo przecież jeszcze nie zrobiłam. Jejku nienawidzę matmy, jest beznadziejna. Jak ktoś może lubić ten przedmiot.? Ale tak mi się nie chce. Myślę, że nawet jak by mi się chciało to bym tego do połowy nie zrobiła, bobym nie umiała.
dzień kobiet
natka :***
na początku chce was wszystkich serdecznie przeprosić że nie pisałam ale nie miałam czasu bo mam wiele nauki.
dziś na 1 lekcji było strasznie śmiesznie ponieważ urządziliśmy konferencje prasową.na 2 lekcji był w-f a ja nie ćwiczyłam ponieważ ławka spadła mi a nogę dziś dzień kobiet i wszystkie ubrałyśmy się na niebiesko i dostałyśmy mase życzeń po lekcjah przyjechali po mnie rodzice i dostalam śliczną opaskę z kokardką ale gdy odrobiłam lekcje musiałam iść na chór ( a tak przy okazji pokaże wam moje ulubione piosenki z chóru) i to był mój dzień
1. niedorosła miłość
2. pocasontas
3. zakazany owoc
4. o tobie
piątek, 4 marca 2011
Weekend.
Wiki^^
Jejku przed chwilką notka mi się usunęła bo nacisnęłam niechcący wstecz. Więc nie będę już tego tak szczegółowo opisywała, bo mi się nie chcę drugi raz.
Muszę niestety wam powiedzieć, że nie będzie zaranie zbyt często moich notek, ponieważ zepsuł mi się komputer i będzie dopiero gotowy w następny poniedziałek A tato nie chce mi zazwyczaj swojego laptopa pożyczać.
Wstałam dopiero o 7.20 a muszę wychodzić o 7.40 więc rano miałam mało czasu. Nałożyłam czarne legginsy, czarną bokserką i kolorową dresówkę. Zjadłam śniadanie, umyłam żeby, uczesałam włosy, nałożyłam moje zimowe trampy i poszłam do szkoły. N?a matmie moja kochana Ania w końcu wytłumaczyła mi jak mam takie coś liczyć. Na w/f stawałyśmy na rękach, a ja dostałam 5. Przed angielskim Patryk kopną Maćka, a on zleciał ze schodów i przyjechało do szkoły pogotowie. Przychodziła mama Patryka bo pani dyrektor ją wzywała. Na polaku przyszła pani dyrektor z pedagogiem i z nami rozmawiała. Po przyjściu do domu prawie od razu wzięłam moją książkę i zaczęłam czytać. Zabiją Dominikę bo mi nie przyniosła innych części. Już prawie skończyłam tą część. Później przyszła Natalka, posiedziała u mnie chwilkę i poszłyśmy do niej. Bawiłam się oczywiście z Mikusiem. Potem polazłyśmy na chór. Jejku nie dałam rady trafić w jeden dźwięk w mojej piosence, ale dupa nauczę się. A zaraz chyba idę kończyć książkę, co chcę dzisiaj do końca przeczytać.
Jejku przed chwilką notka mi się usunęła bo nacisnęłam niechcący wstecz. Więc nie będę już tego tak szczegółowo opisywała, bo mi się nie chcę drugi raz.
Muszę niestety wam powiedzieć, że nie będzie zaranie zbyt często moich notek, ponieważ zepsuł mi się komputer i będzie dopiero gotowy w następny poniedziałek A tato nie chce mi zazwyczaj swojego laptopa pożyczać.
Wstałam dopiero o 7.20 a muszę wychodzić o 7.40 więc rano miałam mało czasu. Nałożyłam czarne legginsy, czarną bokserką i kolorową dresówkę. Zjadłam śniadanie, umyłam żeby, uczesałam włosy, nałożyłam moje zimowe trampy i poszłam do szkoły. N?a matmie moja kochana Ania w końcu wytłumaczyła mi jak mam takie coś liczyć. Na w/f stawałyśmy na rękach, a ja dostałam 5. Przed angielskim Patryk kopną Maćka, a on zleciał ze schodów i przyjechało do szkoły pogotowie. Przychodziła mama Patryka bo pani dyrektor ją wzywała. Na polaku przyszła pani dyrektor z pedagogiem i z nami rozmawiała. Po przyjściu do domu prawie od razu wzięłam moją książkę i zaczęłam czytać. Zabiją Dominikę bo mi nie przyniosła innych części. Już prawie skończyłam tą część. Później przyszła Natalka, posiedziała u mnie chwilkę i poszłyśmy do niej. Bawiłam się oczywiście z Mikusiem. Potem polazłyśmy na chór. Jejku nie dałam rady trafić w jeden dźwięk w mojej piosence, ale dupa nauczę się. A zaraz chyba idę kończyć książkę, co chcę dzisiaj do końca przeczytać.
czwartek, 3 marca 2011
przepraszam
sorry ,że nie pisałam ale miałam szlaban
natka
te dni były strasznie nudne nie było co robić po za tym że jeździłam z psem ma czerwoną obroże w serca a smycz czarną w serca. A na głowie 2 kucuki jest sweet. :)) wieczorem wam to opisze
natka
te dni były strasznie nudne nie było co robić po za tym że jeździłam z psem ma czerwoną obroże w serca a smycz czarną w serca. A na głowie 2 kucuki jest sweet. :)) wieczorem wam to opisze
Subskrybuj:
Posty (Atom)